Dienstag, 30. Oktober 2012

Lapki kuchenne

chorubsko trzyma mnie mocno, do przeziebienia doszlo jeszcze zapalenie ucha - skad to sie wzielo nie mam pojecia. Meczy mnie to strasznie, nie lubie siedziec w domu. Jak pracuje, to narzekam, ze na nic nie mam czasu a jak jestem w domu to mi sie nic nie chce robic. No moze nie tak bo obecnie to tylko lezenie w lozku jest na pierwszym miejscu, ale juz mnie pomalu denerwuje ta bezczynnosc. Mam znowu tyle pomyslow ale nie moge ich zrealizowac bo kaszel i bol ucha nie pozwalaja sie skoncentrowac. No dosyc tego uzalania sie nad soba i swiatem. Dzisiaj chcialam wam pokazac moje lapki kuchenne. W sierpniu zrobilam pare bo porzebowalam na prezenty. Obdarowalam nimi moja sasiadke, kolezanki. Kolory nie wszystkie sa moje - chyba tylko te bialo-niebieskie i biale okragle, ale byly dopasowywane do "innych" kuchni, a kazdy lubi cos innego.... Jeszcze mi zostaly jedne do zrobienia, dla mojej kolezanki, ale jej nowa kuchnia bedzie dopiero przed Swietami gotowa, tak ze mam czas. Dla nie beda w kolorach bezowo-bialym.








Serdecznie pozdrawiam
Ela

Sonntag, 28. Oktober 2012

Zima...

w ubieglym tygodniu siedzieliemy jeszcze na dworzu i cieszylismy sie sloncem i temperatura powyzej 20 stopni no a w tym... zima. U nas na cale szczescie jeszcze snieg nie padal, ale kierowcy musieli rano szyby skrobac. Niesamowite skoki temperatury i choroby. Nas tez dopadly, moj M lezal w ubieglym tygodniu, a teraz ja jestem nastepna. 


Te zdjecia zrobilam tydzien temu. Bukiet z kwiatow suszonych dolaczyl do "balkonowej galerii". Przynajmniej przez trzy dni cieszylam sie moim balkonem i sloncem. Przy okazji zrobilam porzadek z kwiatami ( jak bym to czula, ze bedzie radykalna zmiana  pogody). Na razie wiekszosc stoi jeszcze na balkonie, temperatura do -5 nie jest jeszcze grozna ( mieszkam na pierwszym pietrze) Dopiero jak sie zrobi zimniej i przez dluzszy okres, musze pelargonie i fuksje zabierac do domu.





Latarenke kupilam  w Rossmann z mysla o czasie Bozonarodzeniowym i w ubieglym tygodniu ja wyprobowalam. Bardzo mi sie te domki na innych blogach podobaja.Teraz i ja mam jeden.




Drewniane dekoracje kupilam trzy tygodnie temu na pchlim targu. Moj M sie smial, ze po co mi te balwany, a ja na to, ze na Swieta. Nie przypuszczalam, ze juz dzisiaj pasuja do temperatury zewnetrznej.





Serdecznie pozdrawiam i zycze milego tygodnia
Ela

Dienstag, 9. Oktober 2012

Poncho

zainspirowana blogami robotkowymi zrobilam sobie dwa poncza. Niestety nie posiadam korpusu krawieckiego wiec musialam powiesic je na drzwiach do zdjec. Rozowy jest typowe ponczo zakladane z gory przez glowe a drugi mozna nosic na rozne sposoby: jako ponczo, chuste, szal. Ja zrobilam do tego jeszcze broszke kwiatowado zapinania.






zycze milego dnia
Pozdrawiam
Ela

Sonntag, 7. Oktober 2012

Wianki


pogoda ostatnio nie sprzyja spacerom. Coraz zimniej i najgorsze - pada deszcz. Zaczyna sie okres szarosci i ciemnosci. Ma sie wrazenie, ze caly dzien jest ciemno. Trzeci pazdziernika byl tutaj dniem wolnym od pracy, rano nie padalo wiec mojego M namowilam na spacer (potrzbne byly mi galazki do wiankow) Zdazylismy wrocic do domu i zaczelo padac. Co robic? Galazki byly, dodatki tez - wzielam sie za "produkcje" i zrobilam cztery. Dwa podarowalam moje kolezance z pracy a jeden dostanie moja sasiadka, szyszkowy zostanie w domu. Okolo 17 przestal padac deszcz i moj "M" zawolal mnie do kuchni - "Ela chodz szybko, cos takiego jeszcze nie widzialas!" - Wystraszylam sie, bo myslam, ze cos sie stalo, a w kuchni za oknem - przepiekna tecza. Naturalnie zdjecie nie oddaje tego w calej okazalosci. Ponadto mam przed oknem japonska wisnie. Te zmiany kolorow lisci sa fascynujace. Obecnie sa juz czerwono-pomaranczowe i ma sie wrazenie, ze za oknem plonie ognisko. Niestety ostatnie trzy dni deszczu i wiatr zrobily swoje, prawie wszystkie liscie leza na ziemi - szkoda. 














zycze milej niedzieli
Serdecznie pozdrawiam
Ela

Mittwoch, 3. Oktober 2012

Lampka/Windlicht





Serdecznie pozdrawiam
Ela

Dienstag, 2. Oktober 2012

Kto wie??? Wer weiß???

kupilam na ostatnim pchlim targu pare drobnych "pomocnikow kuchennych" : trzpaczke z drewniana raczka, obierak do warzyw, lopatke do ciast i wlasnie nie wiem do czego sluzy ten ostatni przedmiot. Z jednej strony jest napewno otwieracz do butelek, a druga strona ???? czy ktos moze wie do czego sluzy ta druga czesc???

ich habe ein Paar Küchenhelfer auf dem Flohmarkt gekauft: Schneebesen mit Holzgriff, Gemüseschäler, Tortenheber und ... und ich weiß nicht wofür das letzte Teil ist. Auf jeden Fall die eine Seite dient als Flaschenöffner aber die andere ??? Weiß jemand wofür ist das ???





Liebe Grüße
Ela