ostatnie dwa miesiace nie byly dla mnie latwe. Odbyla sie ciezka walka o miejse pracy. Ja i jeszcze jedna kolezanka zostalysmy, ale z szescioma musialysmy sie pozegnac. Niektore pracowaly dluzej niz ja, ale 16 lat spedzonych razem, to tak jak rozwod. Z nimi spedzalam wiecej czasu niz z rodzina. Zawsze sie tego smialy a ja mowilam - "policzcie sobie, jestesmy razem 8-9 godzin w pracy, a w domu (nie liczac snu)?" No i mi przyznawaly racje. Pierwszy tydzien wrzesnia byl bardzo dziwny, pusty. Poniewaz praca musi byc wykonana, dzial juz jest uzupelniony kolezankami i kolegami z innych dzialow. Jednych zam, a inni sa mi obcy. Wszyscy sa bardzo mili, ale czy to to samo? Czy mozna te 16 razem spedzonych lat zapomniec? ...
Na pozegnanie dolstalam o jednej z kolezanek aniolki, ktore maja sie mna opiekowac. Kartke pocztowa oprawilam w ramke i aniolki "pilnuja" mojego mieszkania a rozowa "karte kredytowa" nosze przy sobie.
Pozdrawiam wszystkich
Ela
Keine Kommentare:
Kommentar veröffentlichen
Vielen Dank für Deinen Kommentar. Viele Grüße Ela. ***Dziekuje bardzo za Twoj komentarz. Serdeczne pozdrowienia Ela.