Sonntag, 27. April 2014

juz po Swietach...












.. jak ten szas leci.. nie bylo mnie prawie pol roku, co nie znaczy ze nie bylam na biezaco.. Po prostu nasz komputer pomalu zegna sie z nami.. Opracowywanie zdjec nie robi zadnej przyjemnosci bo raz zostana w folderze, a raz ich nie ma itd., itp.... Nowego jeszcze nie mamy, bo sie nie mozemy zdecydowac co chcemy: tablet, laptop czy znowu duzy. Chyba nawet lepiej bo w ten sposob spedzamy coraz mniej czasu przed komputerem.. Nawet sobie sprawy nie zdajemy ile czasu z naszego zycia pochlania ten przedmiot - tylko to zobaczec, tam krotko pograc, tutaj na e-maile odpowiedziec, posten, Facebook i nasza klase odwiedzic.... Czas ucieka.. dziennie tylko pare minut... i juz po poludniu brakuje nam godziny i sie dziwimy, ze ten tydzien tak szybko minal. Czas i bez techniki szybko ucieka.

Swieta byly w tym roku pogodowo przepiekne. Nie pamietam zebym na Swieta Wielkanocne tyle kwiatow na balkonie miala. Zdjecia byly robione przed tygodniem, a dzisiaj jest ich jeszcze wiecej. Mam wrazenie ze rozkwitaja w tempie predkosci swietlnej.. no ale tyle slonca i ciepla to czasami latem nie ma. Wczoraj mielismy 23 stopnie - o godzinie 22 bylo jeszcze 17.5 Stopni, a dzisiaj od rana dalej sloneczko i tak do srody...Wiec nie ma co sie dziwic, ze kwiaty kwita. Przszcoly tez juz sa bardzo zapracowane ( nawet im nie przeszkadzam, a wrecz nie interesuje, jak bym bala powietrzem..).

W tym roku na Swieta narobilam troche wiecej jajek szydelkowych i tak chyby zostanie, bo mit te kolory odpowiadaja. Kartke swiateczna dostalam od miej siosty i jej corki. Juz na Boze Narodzenie dostalam podobna (no nie z jakami..) Bardzo mi sie te recznie robine kartki podobaja...

Bede konczyc, ide na balkon korzystac z pogody...

Serdecznie wszystkich pozdrawiam i zycze milej niedzieli
Ela