Donnerstag, 23. Juni 2011

deszcz i pchli targ...













..pogoda nas ostatnio nie rozpieszcza. Jak sobie pomysle, ze mamy prawie koniec czerwca, a tu nic. Troche slonca, zimno deszczowo. Dni zaraz beda coraz krotsze, a ja jeszcze wieczorem nie posiedzialam sobie dluzej na dworzu bo ciagle jest za zimno. Wiem nie powinnam narzekac, bo pozniej jak bedzie cieplej (mam nadzieje) to tez bedzie nie dobrze. No ale w niedziele, to juz bylo tego deszczu za duzo, nie dlatego, ze caly dzien padalo, tylko ile??? Moje kwiaty na balkonie ledwo to wytrzymaly. Ja bylam sflustrowana bo 3 duze targi, a tu nic! - deszcz. Na jednym udalo mi sie szybko (w strugach deszczu) kupic pojemniczek na slodzik i wazonik z fiolkami pasujacy do mojego dzbanka. I to bylo wszystko ... szybko do domu. Po drodze kupilismy truskawki i czeresnie (przynajmniej troche lata) - byly wspaniale.. oplacalo sie troche wiecej zaplacic i ze smakiem zjesc. Pozostale zdjecia, to "flohmarktowe" zdobycze z poprzednich lowow. Najbardziej sie cieszylam z okladki na ksiazke. Piekna skora i calkiem nowa i za jedyne 1,50 EUR - az szkoda uzywac. No ale nie po to ja kupilam. Ten Weekend ma byc znowu deszczowy, czyli nic z polowania na starocie.. Nastepym razem pokaze troche z mojego "letniego pokoju" . Tylko kwiaty troche niech sie pozbieraja po tych ulewach.


Serdecznie pozdrawiam

Ela

Freitag, 17. Juni 2011

Madame...



zawsze mi sie podobaly porcelanowe figurki. No moze nie wszystkie.. Na ostatnim pchlim targu zobaczylam te dame i od razu chcialam ja miec. Powiedzialam do meza - zobacz cz ona nie jest piekna? Moj maz sie tylko na mnie tylko dzwnie spojrzal i na pewno pomyslal - co w niej jest pieknego? Przeszlam kolo niej i balam sie o cene zapytac. Moj maz na to - czemu sie pytasz a ja na to - ty wiesz ile takie figurki kosztuja? Jak zaraz nam ta pani cene powie to sie przewrocisz. - No to co, zapytac sie mozesz.. No i sie wrocilam i grzecznie o cene zapytalam. Oczywiscie bylam przygotowana na nie wiadomo ja wysoka cene.. Pani sie usmiechnela i powiedziala: ta figurka, hmm.. 0,80 EUR.. Ja w pierwszej chwili ceny nie doslyszalam i sie jesze raz zapytalam 0,80 EUR - JA odpowiedziala pani.. a ten koszyczek z niezapominajkami ? ... 0,50 EUR ... Dobrze, szybko zaplacilam (no zeby sie nie rozmyslila ) i szczesliwa odeszlam od stoiska. Czy ktos by sie nad takim zakupem dlugo zastanawial??? Dwie rzeczy za jedyne 1,30 ?? Nie, oczywiscie, ze nie. Nie wazne, ze figurka historycznie nie jest wartosciowa, o to mi nie chodzilo, ona sama w sobie mi sie spodobala. Po zakupie powiedzialam do meza - musimy ja jakos nazwac, znowu sie na mnie popatrzyl - po co ? No tak, bo to jest dama... Na to moj maz - Madame Zu-Zu. Dalaczego tak ? Nie wiem, ale juz ta zostalo. Teraz Madame Zu-Zu cieszy moje oczy...


Serdecznie pozdrawiam

Ela

Donnerstag, 16. Juni 2011

Letnie zapachy










dlugo mnie nie bylo, ale to nie znaczy ze nie nie ogladalam blogowych stron. Po prostu zalpal mnie len, nie co do pisania, ale do robienia zdjec. No ale teraz kupilam sobie nowy aparat fotograficzny i sie zacznie... Na poczatek pare kwiatowych fotek. Niestety nie wiedzialam, ze ja sie ustawi cza, to bedzie data i godzina widoczna na zdjeciu. Uwazam, ze to psuje zdjecie no ale juz sa zrobione a szkoda mi bylo je kasowac. Uwielbiam roze. Moja kolezanka ma piekne roze w ogrodzie (nastepnym razem zrobie zdjecie). W niedziele bylismy na kawie i pozwolilam sobie pare zabrac do domu. Niestety w wazonach nie stoja dlugo.



Pozdrawiam goraco


Ela