Mittwoch, 7. Oktober 2009

co za dzien ..



...zwariowany niesamowicie. W pracy jest wymiana okien. Nic dziwnego ale my musimy normalnie pracowac. Borowanie, szczlifowanie i stukanie, po calym dniu czlowiek nie ma na nic ochote, tylko troche spokoju. Jutro bedzie jeszcze weselej, byle by do piatku wyrzymac. Bylam tak wsciekla, ze zaszlam w drodze do domu do takiego malutkiego sklepiku z ladnymi rzeczami. Chcialam sie tylko odreagowac i o czyms innym pomyslec no i w oko wpadlo mi drewniane serduszko. Z daleka juz krzyczalo "kup mnie" a poniewaz cena byla nie wygorowana bo tylko jedyne 2 EUR, dlugo sie nie zastanawialam. Serduszko szybko zmienilo wlasciciela. Po drodze do domu zastanawialam sie tylko co z nim zrobie, ale z tym tez nie mialam problemu. Serduszko znalazlo szybko nowe miejsce. Moj maz nic na to nie powiedzial, bo po co komu takie niepotrzebne rzeczy no a po za tym i tak nie ma juz w tym domu na nic miejsca. Mezczyzni... nie znaja mozliwosci kobiet.. Prawda ze jest piekne??

Keine Kommentare:

Kommentar veröffentlichen

Vielen Dank für Deinen Kommentar. Viele Grüße Ela. ***Dziekuje bardzo za Twoj komentarz. Serdeczne pozdrowienia Ela.