Donnerstag, 9. September 2010

.. zurück...





..wie die Zeit vergeht. Ich wollte mich nach meinem Urlaub sofort melden. Sofort - und - es ist ein Monat vergangen, Sommer geht zu Ende und Herbst steht vor der Tür. Ich weiß nicht wo die Zeit geblieben ist. Ich habe beruflich viel zu tun gehabt so dass ich danach schon keine Lust mehr hatte irgendetwas zu schreiben und dann noch Fotos bearbeiten. Eure Posts habe ich aber regelmäßig gelesen. Die wunderschöne Gläser in Rosa habe ich von meiner Schwigermutter bekommen. Ich habe die schon lange bewundert und diesmal hat sie "aufgeräumt" und ich dürfte die mitnehmen - lange habe ich nicht überlegt (grins). Den Weidentablett habe ich gekauft und bearbeitet und die Rosaborten werden an die Handtücher angenäht. Ich bin z. Zt. sowieso im "Häkeln-Wahn" - ständig suche ich was ich noch machen kann. Zuerst die Kleinigkeiten und dann habe ich mir für den Herbst und Winter vorgenommen die Küchengardinen. Ich brauche zwei aber noch kein passendes Muster gefunden. I habe bei jemandem schöne gesehen nur leider weiss ich nicht mehr welche Blog war es.
Ich wünsche schöne Restwoche und LG Ela
.. po urlopie mialam sie szybko zameldowac i nie wiem gdzie ten czas mi uciekl. Juz minal miesiac. Lato sie konczy a jesien stoi przed drzwiami. Niestety mialam duzo pracy, ale wasze Posty czytalam. Te wspaniale kieliszki dostalam od moje tesciowej. Zawsze mi sie podobaly a jak tym razem powiedziala "zabierz je" to sie nawet "dlugo" nie zastanawialam. Tace wiklinowa kupilam i od razu przerobilam, te rozowe koronki beda przyszyte do recznikow. Teraz jestem na etapie "szydelkomani" - ciagle szukam i mysle - co bym jeszcze mogla zrobic. Na jesien i zime postanowilm, ze zrobie firanki do kuchni - a potrzbuje dwie. Na razie nie mam odpowiedniego wzoru, widzialam kiedys fajne, tylko nie wiem na ktorym blogu.
To na razie, bo musze do pracy leciec.
Pa i pozdrowienia
Ela

2 Kommentare:

  1. Hi
    Fajnie ze juz jestes.
    Piekne szklo, a w tej wiklinowej tacy to sie zakochalam.
    Nie mowiac juz o koronce, bo mi marza sie takie do recznikow.
    Pozdrawiam cieplutko
    ps;u mnie w Bocholt lawenda rosnie na parkingach, skwerkach czy klombach kolo drogi, wiec jest gdzie zrywac:-)))))

    AntwortenLöschen
  2. O, a ja nawet w tych dniach przegladajac blogi pomyslalam,ze dawno nic nie pisalas Elu, a tu prosze:-)
    Piekne kieliszki, sliczny rozowy kolor, tace przerobilas, ze wyglada jak z jakiegos katalogu!
    Juz sobie wyobrazam te firanki szydelkowe i te reczniczki odzobione koronka recznie robiona...ach! Gratuluje szydelkowych zdolnosci!
    Pozdrawiam
    Basia

    AntwortenLöschen

Vielen Dank für Deinen Kommentar. Viele Grüße Ela. ***Dziekuje bardzo za Twoj komentarz. Serdeczne pozdrowienia Ela.