Donnerstag, 22. September 2011

Flohmarktschätze/Skarby z pchlego Targu


















tego lata nie bylo specjalnie okazji zeby po targach polatac, bo ciagle padalo. No ale ostatnio mialam szczescie, byla ladna pogoda i udalo mi sie pare rzeczy kupic. Dzbanek albo dzbanuszek jak kto woli jest nie za duzy (14cm) i w orginale wyglada jeszcze ladniej. Te pastelowe kwiaty urzekly mnie i wiedzialam, ze musze go miec. Obrazki kupil moj maz a wlasciwie wytargowal sie o cene za co bardzo mu dziekuje. Ja nie potrafie sie targowac, albo kupuje za proponowana cene albo odchodze od stoiska. Musi mi sie juz bardzo cos podobac no to wtedy niesmialo proponuje inna cene. Aniolki do kolekcji z mysla o dekoracji na balkonie w nastepnym roku. Puszka na ciastka albo inne drobiazgi. Ksiazka przy okazjí na dlugie zimowe wieczory.


Serdecznie pozdrawiam

Ela

Mittwoch, 21. September 2011

..pozegnanie










ostatnie dwa miesiace nie byly dla mnie latwe. Odbyla sie ciezka walka o miejse pracy. Ja i jeszcze jedna kolezanka zostalysmy, ale z szescioma musialysmy sie pozegnac. Niektore pracowaly dluzej niz ja, ale 16 lat spedzonych razem, to tak jak rozwod. Z nimi spedzalam wiecej czasu niz z rodzina. Zawsze sie tego smialy a ja mowilam - "policzcie sobie, jestesmy razem 8-9 godzin w pracy, a w domu (nie liczac snu)?" No i mi przyznawaly racje. Pierwszy tydzien wrzesnia byl bardzo dziwny, pusty. Poniewaz praca musi byc wykonana, dzial juz jest uzupelniony kolezankami i kolegami z innych dzialow. Jednych zam, a inni sa mi obcy. Wszyscy sa bardzo mili, ale czy to to samo? Czy mozna te 16 razem spedzonych lat zapomniec? ...

Na pozegnanie dolstalam o jednej z kolezanek aniolki, ktore maja sie mna opiekowac. Kartke pocztowa oprawilam w ramke i aniolki "pilnuja" mojego mieszkania a rozowa "karte kredytowa" nosze przy sobie.


Pozdrawiam wszystkich

Ela