Sonntag, 7. Oktober 2012

Wianki


pogoda ostatnio nie sprzyja spacerom. Coraz zimniej i najgorsze - pada deszcz. Zaczyna sie okres szarosci i ciemnosci. Ma sie wrazenie, ze caly dzien jest ciemno. Trzeci pazdziernika byl tutaj dniem wolnym od pracy, rano nie padalo wiec mojego M namowilam na spacer (potrzbne byly mi galazki do wiankow) Zdazylismy wrocic do domu i zaczelo padac. Co robic? Galazki byly, dodatki tez - wzielam sie za "produkcje" i zrobilam cztery. Dwa podarowalam moje kolezance z pracy a jeden dostanie moja sasiadka, szyszkowy zostanie w domu. Okolo 17 przestal padac deszcz i moj "M" zawolal mnie do kuchni - "Ela chodz szybko, cos takiego jeszcze nie widzialas!" - Wystraszylam sie, bo myslam, ze cos sie stalo, a w kuchni za oknem - przepiekna tecza. Naturalnie zdjecie nie oddaje tego w calej okazalosci. Ponadto mam przed oknem japonska wisnie. Te zmiany kolorow lisci sa fascynujace. Obecnie sa juz czerwono-pomaranczowe i ma sie wrazenie, ze za oknem plonie ognisko. Niestety ostatnie trzy dni deszczu i wiatr zrobily swoje, prawie wszystkie liscie leza na ziemi - szkoda. 














zycze milej niedzieli
Serdecznie pozdrawiam
Ela

1 Kommentar:

Vielen Dank für Deinen Kommentar. Viele Grüße Ela. ***Dziekuje bardzo za Twoj komentarz. Serdeczne pozdrowienia Ela.