Na poczatek moje "robotki". W tym roku jak zwykle jeden wianuszek dla moich sasiadek. Szyszki byly zbierane przez caly rok, chaba mam najwieksza ilosc szyszek w domu, zawsze sie do czegos przydadza...
Drzewko podobalo mi sie juz w ubieglym roku. Prawie kazda kwiaciarnia ma kilka w ofercie. Chodzilam tak dlugo kolo naszej kwiaciarni i ogladalam ozdoby swiateczne zeby zobaczec jak to jest zrobione. Efekt koncowy bardzo mi sie podoba.
W tym roku jak zwykle kolory bialy i czerwony...
No i oczywiscie nie ma adwentu bez pieczenia ciasteczek. Niestety wytrzymaly tylko 4 dni... Musialam wziasc do pracy, moj M tez sie pochwalil, ze zona upiekla ciastka... no i musze znowu sie wziasc do roboty..
Wieczorami oczyswiscie nie moze zabraknac swieczek....
zycze wszystkim milego drugiego adwentu i pozdrawiam
Ela