...ich liebe Shabby Chic und alles was alt/antik und weiß ist...
Donnerstag, 22. Dezember 2011
Sonntag, 11. Dezember 2011
ciasteczka i..
wczoraj wzielam sie za pieczenie ciasteczek. Znalazlam stary przepis mojej cioci na kruche ciasteczka. Wyszly mini, bo specjalnie uzylam malej foremki do ciastek. Teraz przed swietami mozna kopic duzo produktow do pieczenia i tak przez przypadek udalo mi sie kupic: cukier cynamonowy, pomaranczowy, cytrynowy i gruby tzw. gradowy o smaku wanili. Kazde cisteczko bylo posypywane innym cukrem i co zajelo mi wiecej czasu niz normalnie - ale sie oplacalo, bo sa przepyszne - chyba dlugo nie postoja !!.
Te male choinki - niestety nie udalo mi sie zrobic takich zdjec zeby orginal oddawaly - sa wielkosci 5 cm z aluminium i pomalowane na zielono i srebrno. Blach nie jest gladka tylko troche jak by pognieciona, przez to swieca sie bardziej. W nastepnym roku zrobie z nich chyba szyldziki do swiczek.
Poszewke na podzszke dostalam od mojej kolezanki na urodziny. Haft jest wykonany wstazeczka satynowa. W orginale wyglada jesze ladniej. Teraz zdobi moje lozko w sypialni.
Serdecznie pozdrawiam
Ela
Montag, 5. Dezember 2011
Szyszki
w sobote prawie przez caly dzien padal deszcz. Nic mi sie nie chcialo robic. Nie wiem czy Wam to sie tez zdarza ? W domu sie zawsze cos znajdzie, co mozna zrobic pozniej (jak bedzie brzydka pogoda itp., itd. ) - przynajmniej u mnie tak jest. A jak juz jest brzydka pogoda to mi sie nic nie chce. Tak bylo w sobote - nie moglam sobie znalesc miejsca. W koncu wzielam sie za porzadkowanie moich farb i pedzli. W jednej tubce bylo jeszcze troche farby, wiec sprobowalam z malowaniem szyszek. Szyszek mam mnostwo bo je zawsze zbieram latem i do zimy przetrzymuje w lnianej torbie w piwnicy. Szyszki sie wtedy wysuszaju i otwieraja. No a potem zostaje tylko je posortowac i na zime jak znalazl. Nie chialam malowac wszystkich szyszek jakich zuzylam do dekoracji swiatecznej bo mi sie wydawalo, ze bedzie za duzu tej bieli. Zrobilam tylko pare.
Serdecznie pozdrawiam
Ela
Sonntag, 4. Dezember 2011
Freitag, 2. Dezember 2011
Prezent
Prawie na wszystkich blogach kroluja juz zdjecia swiateczne. U mnie jeszcze nie, bo nie mialam czasu ale moim prezentem musze sie odrazu pochwalic. Moje kolezanki zrobily mi wczoraj bardzo mila niespodzianke. Z okazji jubileuszu dostalam taki oto prezent. Bylam bardzo zaskoczona, bo wybraly to co lubie, zeby pasowalo do moich "staroci". Skrzyneczka jest wielofunkcjonalana bo mozna roznie dekorowac i zamias lustra mozna zdjecie wlozyc. Ja zostane przy lustrze. No i mozna ja tez powiesic. Dzisiaj bede odpowiedniego miejsca dla niej szukac.
Serdecznie pozdrawiam
Ela
Sonntag, 20. November 2011
.. kto zna, kto wie?? czesc 2
nie wytrzymalam i zapytalam sasiadke a pozniej sprawdzilam w internecie. Oto rozwiazanie mojej zagadki - sa to nasiona dzikiego clematisu (powojnik) - Antragene
Nigdy bym sie nie domyslila, bo ten clematis, ktory u mnie na balkonie rosnie ma inne nasiona, ale ten nie jest dziki. Bede sie musiala latem tam wybrac i zobaczec jak kwitnie.
Pozdrowienia
Ela
..kto wie, kto zna??
... te rosline. W polowie pazdziernika bylismy na spacerze nad Elba. Tam znalazlam te kwiaty. Roslina wygladala jak bluszcz. Urwalam pare kwiatow bo myslam, ze bedzie z nich ladny wianek. W domu okazalo sie, ze troche za malo przynioslam. Podobaly mi sie te kwiaty, bo wygladaly jak gwiazdki, wstawilam do wazonow. Rano gwiazdek juz nie bylo tylko jeden wielki puch.
Czy ktos moze wie co to za roslina jest?
Serdecznie pozdrawiam i zycze milej niedzieli
Ela
Samstag, 19. November 2011
...katastrofy
Ptaszka kupilam na pchlim targu za jedyne 50 centow z mysla o balkonie. Jak go przynioslam do domu to stwierdzilam, ze szkoda go na balkon i zostal w domu.
.. obiecalam, ze bede pisac regularnie. Niestety nie udalo mi sie. na poczatku pazdziernika moj komputer pozegnal sie ze mna. Juz myslalam, ze to koniec. Na szczescie byl to tylko wirus, ale wystarczylo. Prawie trzy tygodnie potrzbowalam, zeby go uruchomic, a tylko dlatego, ze ktos chcial sie dobrac do konta bankowego (jak bysmy tam mieli miliony??) Od tego czasu nie mam online banking - jest to co prawda troche uciazliwe, jak ktos sie do takiej wygody przyzwyczail ale po tym jak mi w banku potwierdzili, ze 6 razy ktos probowal nasze dane z konta odczytac, zdecydowalismy sie na to, ze nie bedziemy mieli konta online. Podobno gotowki nie mozna pobrac, ale mozna w ten sposob przelewy wykonywac. Najgorsze w tym wszystkim bylo, ze 1 pezdziernika wgralam moje nowe zdjecia, te z urlopu i te ktore mialy byc do bloga. Myslalam sobie, 3 pazdziernika jest wolne, to mozesz je sobie posortowac i... wszystko na nic. Nie mam zadnych zdjec. Niestety tak to juz jest, ze jak sie ma problemy to czlowiek jest ostrozniejszy. Moj stary komputer ciagle wysiadal i wtedy sobie wszystko kopiowalam. No ale jak sie ma nowy i nic sie nie dzieje to po co?? Teraz juz wiem, ze trzeba przynajmiej raz w miesiacu skopiowac wszystko no i odrazu kupilam sobie przenosny twardy dysk - do zdjec i dokumentow. Na koniec pazdziernika bylimy w Polsce na urlopie. Pogode mielismy przepiekna, juz dawno tak nie bylo, zeby 1 listopada na cmentarzu ludzie bez kortek chodzili. Przewaznie ubieralo sie juz futra. Zmiana temperatur odbila sie oczywiscie na zdrowiu. Najpierw moj maz sie rozchorowal i jak to zwykle bywa ja sie od niego zarazilam.
No to narazie na tyle, serdecznie pozdrawiam
Ela
Sonntag, 2. Oktober 2011
Jesien........
..w ubieglym tygodniu zrobilam maly porzadek na balkonie. Obcielam niektore kwiaty i zrobilam jesienne dekoracje. A tu niespodzianka lato do nas wrocilo i to w calej okazalosci. Od piatku a wlasciwie od czwartku mamy letnie temperatury. Slonca w co niemiare - 12 godzin, latem nie mielismy takiej pogody. Dzisiaj bede sie na balkonie wygrzewac i zalegle gazety czytac.
Sprobowalam swoich sil w kuchni, nie to, ze nie umiem gotowac, ale nigdy nie robilam przetworow. Zrobilam sos jarzebinowo-pomidorowy do miesa. Cztery sloiczki na probe (jeden juz zostal zjedzony). Niestety nie mam duzej kuchni i malo miejsca na przechowywanie przetworow bo bym chyba tez inne robila. Musze powiedziec, ze sprawilo mi to duzo przyjemnosci i wcale nie jest to takie trudne.
barzdzo szybko robi sie juz ciemno, ale przy takiej pogodzie mozna dluzej przy zapalonych swiecach posiedziec.
Te dwa ostatnie zdjecia sa z dozynek. Moja mama i jej sasiadki zrobily ten piekny kosz z darami jesieni. Dozynki odbyly sie w Sanktuarium Krzyza Swietego w Klebarku Wielkim http://www.klebarkwielki.pl/galeria.html.
Serdecznie pozdrawiam
Ela
Abonnieren
Posts (Atom)